wtorek, 18 października 2022

Rosi Sunya Kjolhede - Jesienne refleksje - o znaczeniu sesin

 


Rosi Sunya Kjolhede -  Jesienne refleksje

Tu, w Windhorse, rozpoczęliśmy sezon jesienny siedmiodniowym sesin. Nasze dharmiczne wysiłki wspierało wiele widzialnych i niewidzialnych sił! Mieliśmy doskonałą pogodę: słoneczne dni, rozświetlone złotymi koronami nawłoci, rozmarzone poranki z białą mgłą przesłaniająca górskie szczyty, i chłodne, przejrzyste noce kiedy migoczący pas Drogi Mlecznej wyraźnie odcinał się na tle ciemnego nieba. Wszystko to razem, przy akompaniamencie nieustannego koncertu świerszczy i koników polnych, nawoływało nas do pracy i pomagało rozbudzać Umysł Szukający Drogi - ten sam, który doprowadził nas do praktyki – i uwalniało energię Bodhi płynąca z naszych wspólnych wysiłków: tę tajemną siłę, która unosi nas, prowadzi i pomaga pogłębiać naszą praktykę. 


Japońska nazwa okresu intensywnej praktyki zen, sesin, składa się z dwóch części: setsu oznacza przekazywać, zaś shin odnosi się do zasadniczej natury naszego Serca-Umysłu. Sesin jest zatem czasem, kiedy łączymy się we wspólnym, wytężonym wysiłku po to, aby pogłębiać nasza praktykę i odrzucać zesztywniały pancerz, jakim jest powierzchowna persona ‘ja’ i błędne rozróżnienie na ja i innych. Wszystko to po to, aby dotrzeć do wibrującej, żywej natury buddy, zawsze świetlistej pod powierzchnią nawykowych myśli.

Tej pracy nie podejmujemy się tylko dla nas samych, lecz dla dobra wszystkich istot z przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. Ostatnie teisio, czyli mowa Dharmy na tym sesin zakończyły słowa angielskiego dramaturga Bernarda Shaw:

"Prawdziwa radość życia płynie z tego, by dać się użyć dla celu, który uznajemy za ważniejszy od nas samych. To bycie siłą natury, a nie rozgorączkowanym, samolubnym zlepkiem dolegliwości i żali, uskarżającym się, że świat cały nie skupia się na tym, aby nas uszczęśliwić. Ja sam jestem zdania, że moje życie należy do społeczeństwa, i tak długo jak żyję, moim przywilejem jest służenie mu, dopóki tylko będę w stanie. Zanim umrę, chce być doszczętnie wyczerpany, bowiem im ciężej pracuję, tym bardziej żyję. Raduję się życiem jako życiem. Życie nie jest dla mnie jakaś wątłą świeczką. Jest jak jaśniejąca pochodnia, która dostałem na chwilę i chcę aby płonęła jak najmocniej, zanim przekażę ją następnym pokoleniom."

Dzięki naszej praktyce możemy urzeczywistniać te jaśniejącą pochodnię dharmy całym naszym ciałem, sercem i umysłem, tak aby płonęła jasno dla wszystkich istot przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. 


Sunya Kjolhede, 26 września 2022

oryginalny tekst: https://windhorsezen.org/early-autumn-reflections/

Tłumaczenie: Olena W.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz