Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ekologia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ekologia. Pokaż wszystkie posty

środa, 8 października 2014

Rosi Sunya Kjolhede: Wycie do księżyca


Ziemio, czyż nie tego chcesz właśnie ?
Niewidzialnych, ponownych w nas narodzin?
Rilke

Rosi Sunya Kjolhede: Wycie do księżyca
Jesienne noce stają się coraz chłodniejsze, a drzewa pięknieją coraz intensywniej w swoich olśniewających szkarłatnych, złotych i pomarańczowych sukniach. Niektóre klony, gdy odnajdzie je słońce, wydają się natychmiast buchać płomieniami. Jak mamy przebrnąć przez te dni, gdy na każdym kroku napotykamy to zdumiewające, przeszywające na wskroś piękno – piękno, które tak ostro rzuca nam TO prosto pod nogi: “Tylko TO!”.

wtorek, 8 maja 2012

Rosi Philip Kapleau: Duchowy opór w epoce zniszczenia


Rosi Philip Kapleau

Duchowy opór w epoce zniszczenia: Rozmowa z Vondell Perry
(1991)

Vondell Perry, od wielu lat adeptka zen i moja długoletnia przyjaciółka, przeprowadziła ze mną tę rozmowę w moim domu na Florydzie. Po raz pierwszy została ona opublikowana w 1991 r. w czasopiśmie Creative Living. Niektóre z jej pytań były wyjątkowe i dały mi okazję do zgłębienia pewnych zagadnień dotyczących zen i naszego społeczeństwa oraz jego przyszłości, które zazwyczaj rzadko miewałem okazję poruszać.

Vondell Perry: Patrząc na świat, zauważamy tak wiele negatywnych zjawisk, a  jednocześnie w wielu miejscach widać oznaki duchowego odrodzenia. Co o tym sądzisz?

Rosi Philip Kapleau: Oczywiście – a może nie jest to wcale takie oczywiste – tym, co przyciąga ludzi do buddyzmu zen i innych ścieżek duchowych, jest opłakana sytuacja naszej planety: zanieczyszczenie i degradacja środowiska naturalnego, problemy związane z rosnącą liczbą ludności, cierpienia wojny, rosnące ubóstwo, upadek ekonomii, kurczenie się kluczowych zasobów naturalnych oraz ogólny lęk i niepokój, wynikające z tych i innych przyczyn i warunków. Z pewnością żyjemy w okresie wielkiej niestabilności. 

piątek, 6 kwietnia 2012

Sensei Sunya Kjolhede - Ratowanie świata


Kiedy w 1947 r. Mahatma Gandhi przemierzał ulice Londynu, z laską w ręce, odziany tylko w tradycyjne, tkane w domu dhoti, czyli przepaskę na biodra, pewien reporter zapytał go: „Panie Gandhi, co Pan sądzi o zachodniej cywilizacji?”. „Uważam – odparł Gandhi – że to byłby niezły pomysł”.

W swojej książce „Małe jest piękne” ekonomista E.F. Schumacher pisze: „[…] dla buddyzmu istota cywilizacji tkwi nie w mnożeniu potrzeb, lecz w doskonaleniu charakteru człowieka”1. Pochłonięci gromadzeniem dóbr, konsumpcją i rywalizacją, ludzie mają w życiu coraz mniej czasu na to, by szukać sposobów wyrażania harmonii, piękna i szacunku dla życia – innymi słowy, aby być ludźmi prawdziwie cywilizowanymi. Przeciwnie, eksploatacja otoczenia i jej następstwa – globalne ocieplenie, wojny i ludobójstwo, wymieranie kolejnych gatunków zwierząt i roślin, a także całych ekosystemów – grożą unicestwieniem już nie tylko rozsądnie funkcjonującej ludzkiej cywilizacji, ale całego życia na naszej planecie.

sobota, 16 października 2010

Rosi Sunya: O wegetarianiźmie i polowaniu

Rosi Sunya Kjolhede • O polowaniu i wegetarianiźmie

Z Rosi rozmawia Zenon Kruczyński. Wywiad ukazał się w jego książce "Farba znaczy krew" do kupienia u nas w sklepiku. Rozmowa z tej książki jest publikowana za zgodą autora!


Zenek: Rosi, nasza rozmowa będzie dotyczyła przede wszystkim mężczyzn, bo to właśnie oni polują, czyli zabijają dzikie zwierzęta dla hobby. Ale kobiety też czasami strzelają i zabijają. Widziałem niedawno w reportażu prasowym zdjęcia takich kobiet. Jedna z nich myśliwskim nożem patroszy sarnę - ma dłonie we krwi. Na tych zdjęciach wyglądają na zadowolone z tego, co robią. 

Rosi: Tak, ale to znacznie rzadsze, nieprawdaż?